Rzecz jasna: pro captu lectoris*. Dziś miałam okazję tego doświadczyć. Podesłano mi link do bloga, na którym pani Daga Gorczyńska zrecenzowała „Monopol na zbawienie” Szymona Hołowni. Już lid tego tekstu sprawił, że poniósł mi się poziom kwasu w żołądku (ciśnienie, niestety, pozostało w normie – jak pech, to pech 😉 ): [W ww. książce] przeczytamy […]