Przesyłka przyszła wczoraj, ale dopiero dziś ją otworzyłam i zajrzałam do najnowszego numeru „W drodze”. Och.
Ktokolwiek z redakcji za to odpowiada, od dziś noszę go w swoim sercu – o. Zioło znów pisze felietony do miesięcznika! Mój zmutowany uzależnieniem i umęczony abstynencją umysł ożywił się znacznie. Świeża dostawa, raz w miesiącu. W sam raz, żeby zatęsknić a nie stracić smaku poprzedniego tekstu.
Co prawda tytuł działu sugeruje, że podbiera swoje teksty z teki księdza Baki, ale starzy wyjaracze na to się nie chwycą. Styl za specyficzny.
Poczytamy, zobaczymy, jak trzeba skrytykujemy. Grunt, że jest co 🙂
Też wczoraj dostałam nowy numer (swoją drogą ostatnio strasznie późno przychodzą – dawniej dostawałam jeszcze przed końcem poprzedniego miesiąca).
No i też od razu rzuciły mi się w oczy teksty (dwa!) o Michała Zioło 🙂
Też zauważyłam, że ostatnio się spóźniają. Ale co tam, póki dochodzi przed 15 nie będę (zbytnio) narzekać 🙂 I ten Zioło to strasznie miłe, zwłaszcza dział stały…
ooo, to w takim razie trzeba będzie kupić 🙂
a na moje prywatne nieszczęście, nie można już czytać artykułów na internetowej stronie „w drodze”. Co mnie bardzo smuci, bo bardzo lubiłam, na przykład felietony o. Kowalczyka SI 😉
O, nie wiedziałam 😦 pewnie nie wyrobili finansowo. Szkoda.
A Kowalczyka też lubię 🙂
Może to tylko chwilowe opóźnienie w udostępnieniu artykułów? Na głównej stronie jest napisane że mieli jakieś kłopoty techniczne, więc możliwe że z tego też wynika niedostępność artykułów ze styczniowego numeru.
a u mnie był brat Zioło po kolędzie, ale ten drugi. 🙂
Rozpleniło się to zielsko… 😀 Nawet kolorystyka habitów taka sama!
Dzięki za info! Za tydzień przyjeżdża do mnie znajomy, zatem już wiem co jeszcze muszę dołączyć do listy zamówień 😀
E tam, Zioło 😛 Grzegorczyk jest! 😀
Dla każdego coś miłego 😛
Wiem, że to głupie, ale po przeczytaniu takiej jednostronnej porcji zachwytów po prostu muszę napisać: nie cierpię czytać W Drodze. Nie biorę go do ręki. Proszę mnie źle nie zrozumieć – to nie jest atak na wielbicieli tego czasopisma, tylko potrzeba zachowania równowagi emocjonalnej 🙂
Pani pomyliła adres: tu Klub Wielbicieli Zioła, nie miesięcznika w całej rozciągłości – oświadczenie lepiej przesłać na adres: redakcja@wdrodze.pl
😉
Przy okazji zwrócę uwagę na niedawny wywiad z Tomaszem Kwietniem OP w TP (dostępny łatwo na stronie www). Od ponad roku, nie znając go wcześniej, mam wrażenie, że on rzeczywiście przeczuwa i przepowiada Ewangelię i orientuje się na to, co Ważne. Dla mnie to podobne Rozpoznanie, jak kiedyś z MZ.
(a już taką miałem satysfakcję, że się nie dałem sprowokować tematem :)) )