Dwa płuca

Pochodzę z rodziny o unickich korzeniach, która zresztą gorzko zapłaciła za swoją wierność Rzymowi. Mogłabym chować urazę, jednak w moim sercu widzę co innego: marzenie, wielkie marzenie o jedności Rzymu i Cerkwi. Wyrasta ono z prostej obserwacji, iż tym, co tak naprawdę nas dzieli, jest uwikłanie w politykę, a nie wiara.W sferze wiary: zarówno doktryny, jak i przeżywania moglibyśmy nawzajem wiele sobie dać, wiele się nauczyć.

I dlatego ucieszyłam się, że Patriarchat Moskiewski staje coraz bardziej otwarty na rozmowy, a zwłaszcza, że jak donosi Rzepa, zostały rozpoczęte prace nad wspólnym dokumentem Moskwy i naszego episkopatu. Potrzebujemy się nawzajem, Rosja to olbrzymi kraj, który rozpaczliwie potrzebuje ewangelizacji a my potrzebujemy wsparcia także dla naszych działań na Wschodzie. Ale przede wszystkim jest to szansa na odbudowanie jedności Chrystusowego Ciała, zastąpienie niechęci żywą relacją, a polityki – Ewangelią.

Nie mówiąc o tym, że oni zachowali tradycję komunii pod dwiema postaciami, więc może tak przy okazji my też się zarazimy tą praktyką 😉

17 myśli nt. „Dwa płuca

  1. Też pochodzę z rodziny o unickich korzeniach 🙂
    I też niecierpliwie czekam na zjednoczenie Chrześcijan.
    Widzę dwa główne problemy – i wcale nie są one teologiczne: Po pierwsze, nie za bardzo wiadomo z kim rozmawiać. Na Zachodzie słowa Papieża są (powinny być) wiążące i bezdyskusyjne. On wiąże na Ziemi. Po stronie prawosławnej jest wielu gospodarzy, którzy boją się wyjść przed orkiestrę i zrobić pierwszy krok. Co powiedzą inni patriarchowie?
    Drugim problemem jest to, czy Kościół Rzymski jest gotowy do takiego zjednoczenia, czy będzie w stanie odróżnić Treść od formy, zachować pierwszą a twórczo rozwinąć drugą. Czy nie skończy się na gniewie starszego syna, po powrocie tego marnotrawnego. Na kolejnych odłamach święcie oburzonych „herezją” Papieża.
    Pozdrowienia z lewego płuca 🙂

    • 😉 witam, witam

      Z tego, co wiem, do tej pory istnial dialog z innymi patriarchatami, największe problemy robił moskiewski, właśnie ze względu na polityczne uwikłania. Patriarcha Kirył ewidentnie zmienił podejście i bardzo mnie to cieszy. Modle się za niego, ile razy modlę się za BXVI – o tego samego Ducha i żeby nie dał się zastraszyć inaczej myslącym, bo przeciwników swojej polityki ma z pewnością.

      Mam nadzieję, że nie dojdzie do rozłamów. Tu problemem mogą być (przynajmniej dla Cerkwi) unici, ale Rzym już określił swoje stanowisko, jako pozytywne wobec nich (nas? 😉 ). Wierzę, że utrzymanie dialogu i modlitwa doprowadzą do jedności, choć inaczej rozumianej, niz podległość administracyjna papieżowi. W końcu jedność to rzeczywistość dynamiczna, jak to ujmuje wschodnia teologia 😉

  2. No tak, trudno, żeby nie było problemów z Moskwą. Ale silny opór przed jednością jest np w Grecji. Ech, każda tradycja ma swoich „tradycjonalistów”, nic w tym dziwnego. To robota dla Ducha Świętego.
    .
    Unici nie będą problemem dla Cerkwi; to z jednej strony dowód na to, że można być wschodnim katolikiem ( odpada argument, że Wschód jest jakoś strukturalnie „inny” ) a z drugiej strony są/jesteśmy probierzem intencji i zrozumienia Rzymu dla Wschodu. Cerkiew pilnie się przygląda, jak jesteśmy traktowani w Rzymie 🙂
    .
    W każdym razie inicjatywa strony rosyjskiej jest dowodem na to, że jeśli ktoś poważnie traktuje Chrystusa, nic nie jest niemożliwe.

    • Tak, zapomniałam m.in. o górze Atos. Ale jak napisałeś na końcu: poważne traktowanie Chrystusa to jedyna droga. JPII nie bez powodu pisał, że przyczna rozpadu jest grzech, a więc lekceważenie Boga.
      A z tym przyglądaniem sie, jak traktowani sa unici w Rzymie, to mnie zażyłeś. Nie wiedziałam 🙂

  3. A mnie tak ostatnio „naszło”, że wszystkie te problemy (a przynajmniej większość) wynikają ze wzajemnej ignorancji. Zapytaj przeciętnego katolika, co wie o prawosławiu… Jak będzie bardziej rozgarnięty, to Cię ostatecznie wyśle do cerkwi na Wiślną. W końcu co za różnica: prawosławny czy grekokatolicki, i tak obcy (jak to ostatnio zaprezentował nawet Gość Niedzielny). Zatem dobrze, że takie ruchy na górze zaistniały, ale chyba najwyższa pora przystąpić do pracy u podstaw. Może by tak zacząć forsować pomysł, żeby w szkole, zamiast katechezy, była wiedza o religii? Niech będzie na początek o chrześcijaństwie, nie wymagajmy za wiele 😉 I może wkrótce się okaże, że „problem ekumenizmu” nie jest jednak tak wielki. Tylko trzeba się wysilić na wzajemne poznanie…

    Pozdrowienia dla lewego płuca! Jak tam u Was z zimą? Bo mam wrażenie, że łącza internetowe zamarzły… 😉

  4. Jednym z głównych zarzutów Prawosławnych wobec Grekokatolków było uleganie naciskom latynizacji, przyjmowanie łacińskich zwyczajów, architektury itp. Teraz, szczególnie po męczeństwie w czasach stalinowskich ( a i po II Soborze) zrozumienie dla odrębności wschodniej tradycji jest znacznie większe. Prawosławni ( np na Ukrainie) dostrzegają to. Oraz gwałtowny rozwój cerkwi greckokatolickiej. To jest także świadectwo. Poza tym postawa Metropolity/Patriarchy Huzara, skierowana na autentyczną jedność cerkwi na Ukrainie, tez zaczyna przynosić efekty.
    Pozdrawiam !

    • O, a cos więcej o tym patriarsze? Ciekawa jestem. Prawosławie na Ukrainie bardzo się podzieliło a unici są jednością – to jest świadectwo.

      @ Mishka
      Masz rację z ta niewiedzą. Za szlacheckiej Rzeczypospolitej dużo więcej o sobie ludzie wiedzieli – wystarczy poczytac Kitowicza. Ech, gdzie tamte czasy…

      • A, własnie w temacie wspomnień staruszek – nie wiesz gdzie moja sztuczna szczęka? Moczyłam ja u was w winie i chyba została… 😀

      • Kardynał Huzar zaproponował niedawno rozmowy o zjednoczeniu Cerkwi na Ukrainie. Bez warunków wstępnych. Wprawił tym w konsternację nie tylko trzy cerkwie prawosławne, ale nawet Watykan. Jak to „bez warunków wstępnych”? A gdzie powrót „odszczepieńców” na łono Kościoła Katolickiego? Jeszcze większe zdziwienie wywołała deklaracja, że wcale nie On musi zostać głową powstałego Kościoła.
        .
        @Mishka. Masz rację z tą niewiedzą. Ale skąd czerpać wiedzę, kiedy „wschodniaków” jak na lekarstwo, a nawet tym łącza internetowe zamarzają ?
        Polska przestała być wielokulturowa.

  5. Pewnie że w dobrym kierunku 🙂 I świadczy o rzeczywistej woli działania, a nie prowadzenia jałowych rozmów bez szans na porozumienie.
    Moim zdaniem zagranie jest świetne: cztery (równorzędne)cerkwie nie zgodzą się, aby jedna z nich miała rolę nadrzędną. Patriarchowie będą musieli poszukać autorytetu, który będzie gwarantem jedności i stabilności. Poszukać jakiejś…opoki?

  6. Coś się poprzestawiał, pani redaktor, w tych komentarzach 🙂
    Dżef, może i wschodniaków jest jak na lekarstwo, ale za to mniejszości mogą mieć lepsze przebicie, to w końcu poprawne politycznie jest 😀
    „Inność” przyciąga, więc na pewno istnieje jakiś sposób, żeby się tak „międzykulturowo” lepiej poznać. Tylko trzeba chcieć. A powrotu do zwyczajów dawnej Rzplitej można oczekiwać z równym skutkiem, jak powrotu Lwowa do Macierzy 🙂 Pozostaje bezzębna pamięć przy kominku (szczęki nie znalazłam, przykro mi, Elu 😀 ).

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s