Czas byczenia się do godzin południowych oraz bezproduktywnie-konstruktywnego gapienia się przez okno dziś właśnie się kończy. Uczcijmy go dwiema linijkami ciszy:
…
…
A od jutra kołowrotek: jesienny numer kwartalnika, książka Finchera (Piesiewicza mi przyślij, ale migiem!!! 🙂 ), akcja promocyjna kwartalnika i inne takie drobne rzeczy. No i warsztaty dziennikarskie, które mam prowadzić dla młodzieży pijarskiej na ich dorocznym spotkaniu. Siedzę właśnie nad ich programem, do którego specjalnie odświeżyłam notatki z wykładów z dziennikarstwa. Ech, jakie stare dzieje… I te ślady znudzenia wykładem w postaci obfitej ikonografii na marginesach… Ciekawe, że jedynie na wykładach, na których omawiane były dokumenty Kościoła na temat mediów – siakaś taka anarchistyczna chyba jestem 😀
Mam nadzieję, że na ten urlop chociaż gdzieś wyjechałaś żeby się wybyczyć… Cały urlop w domu spędzić – to dopiero masakra :).
A skoro jesteś, to podsyłam link do najnowszej notki Sadoqa, bo Ty się chyba dość dobrze znasz na tych kanibalach i krwiopijcach, a w dyskusji jakoś zbyt wiele katolickich mądrości nie pada :).
http://sadoq.wordpress.com/2009/07/18/kanibalizm/#comments
Skomentowałam z małym akcentem autoreklamowym 🙂 Dzieki!
Witaj Ewiater et Maurycy:-)
Rzeczy nigdy nie są takie, jak się wydają być. Tego się trzymam od wielu lat i nigdy si en ty podejściu nei zawiodłem.
Natomiast stawiane pytania – często dość prowokacyjne – pozwalają odkryć prawdziwą naturę myśli tych, kórzy starają się nań odpowiedzieć.
Teologia ma to do siebie, że często ejj adeptów doprowadza do zaprzeczenia realności rzeczywistości, o kórej naucza (vide: Tomasz Węcławski). Myślę, że nie jest grzechem pytać i mieć wątpliwości. Grzechem jest unikać szukania odpowiedzi.
Zgadzam się z twoim podejściem, Sadoq. Dodalabym tylko: grzechem jest unikać szukania odpowiedzi a jak już się je znajdzie – nie przyjmowanie ich. Warto stawiać pytania, warto prowokować, ale jeśli nie prowadzi to do przyjęcia odpowiedzi, to jest zwykłym biciem piany; debat dla debaty.
Akurat twoje pytania o Eucharystię są jak najbardziej ok wg mnie, stwierdzenie o debacie dla debaty jest ogólne, nie do tej sytuacji.
Pozdrawiam:)